Millenium Metal

Dick

Jedna z najlepszych kapel doom metalowych.
Świetny wokalista i świetna muzyka o to ich przepis na sukces .
Wszystkie płyty w ich dyskografii są świetne dlatego ciężko było by mi wybrać najlepszą .
into the depths of sorrow-10 (jak na debiut genialna płytka)
beyond the crimson horizon-10(chyba najbardziej mroczna płytka)
through the darkest hor-10 (nie mieści się w skali i to ona chyba minimalnie wychodzi na piedestał z pośród wszystkich płyt zespołu)
downfall-8,5 (chyba najgorsza płyta tej kapeli ale i tak bardzo dobra)
adagio-9,5 (Najbardziej nierówna płyta ale połowa utworów to prawdziwe perełki)

małgorzata

Moj ulubiony trad-doomowy zespol. Bez skazy w dyskografi (a to rzadkosc!), "Beyond the Crimson Horizon" udalo sie chyba teksanczykom najbardziej.

Moonfire

SA lubię bardzo, najbardziej Beyond The Crimson Horizon i Adagio - dla mnie to bardzo równy album bez słebego kawałka, a cover BS rządzi!!

Dick

Odstające songi na Adagio:
-Personal God
-The Fall
-Lament
-Empty Faith

Zapomniałem dodać w swoim pierwszym poście że zespół ma świetnych gitarzystów a każdą ich piosenke zdobi świetna solówka.
A tak na marginesie nowy album miał wyjść 19 kwietnia tego roku i jeszcze nie wyszedł . Sad

Moonfire

Pewnie się nieco opóźni, nie spodziewam się płyty wcześniej, niż na jesieni.

marchewka

No i nadeszła jesień i z nia "Alone".Słucham tego od paru dni ,ale pierwsze co sie ciśnie to: monotonia(stolec to może by była przesada ).Klimat niby jest solitudowski,ale zbyt przeciągany.Wokal taki tez bez wyrazu,nie wiem,może takie bylo zamierzenie a'propo tematyki.W większosci utworów słychać gitary jak we wstepach kawałków np. Megadeth,Metaliki z "Ride the L..",,albo np początek"Waiting for the Light"niemal identyczny jak "Judas Rising"(JP,ale to wiadomo).Ni to covery ni to" srowery".Nie noo,mimo ,że to moi idole,to w Krużewnikach sie chwalic nie będzie czym .W sumie nie jest tak najgorzej,ale jak dla mnie jest to najgorsza płyta;ta przerwa czasowa im nie posłużyła.Nie zajemponowali mi. Neutral

Dick

A mi sie płyta podoba choć faktycznie troche spartolili ze 2-3 utwory.
Płytka ma niestety z pieprzone brzmienie no i niektóre utwory pozbawione są tych fajnych kontrastów ale na plus trzeba zaliczyć solówki które są chyba najlepsze ze wszystkich płyt . Do wokalu też nie wiem czemu się czepiasz , większych różnic w porównaniu do reszty płyt nie zauważyłem .
Jak na razie dla mnie jakieś 8.5. tak jak downfall Wink

marchewka

Jeśli chodzi o ocenę to daje jej 8/10 i w porównaniu do wszystkich płyt,które bez wyjatku oceniam 10/10 ,to tak bardzo,jak widzisz, jej nie dyskryminuję.Dlaczego wokal?-może to banalnie zabrzmi,ale jest troche okrojony z tego "żalu","pogłosu","Lowe'owskiego tembre"(kurde,ale wydziwiam:))Ta moja krytyka i tak nie zmienia faktu,że SA jest dla mnie nr 1 w doom(a moze nawet w ogóle),oby tylko tworzenie następnej płyty nie było wieloletnim wysiadywaniem jajek:]

Dick

Nie usłyszałem żadnego okrojenia.
Ja mam wrażenie że album ten jest po prostu za ciężki dla niektórych , mam wrażenie że chcieli nagrać najbardziej ciężką płytę i im to wyszło ,
niektóre utwory spartolili jednak solówki wszystko im wybaczają no i czwarty utwór z wiosłami jak karabin maszynowy wymiata Wink

No i może się panowie na jakiś koncert do polski wybiorą by płytke promować .
Może dziubinski na metalmanie zaprosi wszak wydaje ich płyty w Polsce.

marchewka

Mów tak dalej ,a się w końcu przekonam do tego "alone" Smile

co do koncertu to i ja mam taka nadzieje:)

Dick

No i wykrakałem SA będzie grało 2 koncerty w Polsce jeden w celu nagrania dvd 13 lutego Smile

marchewka

No i od tej chwili, od czasu do czasu, zajmuj się krakaniem ,bo wykrakowywujesz same dobre wiadomości Smile

Tylko ciekawe gdzie będą te koncerty,bo jakoś narazie nie wiadomo ,chyba ,że akurat ja nie wiem.
Coś niebardzo mi pasuje,żeby koncertowali razem z Therionem i innymi akurat też 13-14 lutego...

Dick

Miejsce koncertów nie jest znane ale ja stawiam na Kraków albo Warszawę
w grę wchodzą też Katowice gdzie powstał nowy wysterydowany Mega Club Wink

[/list]

Dick

no i po koncercie -jak kogoś nie było niech żałuje .:

Kapela grała ok . 1.40 , atmosfera na koncercie była świetna , a gitary wręcz wgniatały w ziemie , najwięcej kawałków grali z ostatniej płyty bo jakieś 3-4 , TTDH-2 i po jednym z pozostałych płyt + jeden cover niestety nie wiem jakiej kapeli . Kolesie z zespołu byli zmęczeni ponieważ do Krakowa przyjechali dopiero o godzinie 19 co pewnie odbiło się na długości koncertu jak i przygotowania do niego ( głos Lowa był stosunkowo słabo słyszalny ) . Minusem była dość słaba frekwencja i sama organizacja koncertu , było 60-70 osób. Do klubu wpuszczali dopiero ok godziny 20.30 - wszyscy ludzie stali pod drzwiami , trzeba dodać że ochroniarze do miłych też nie należeli .