Millenium Metal

dETH

W chwili obecnej nie rozumiem potrzeby szufladkowania. Znudzilo mi sie to z czasem. Jak nie wiem jak cos okreslic, poprostu staje sie to dla mnie metalem. Jezeli chce polecic komus plytke, to mowie z jakimi zespolami mi sie to kojarzy. Szkoda czasu i energii na wymyslanie nazw typu epic hollywood symphonic power metal (z okladki srapsody Very Happy

). Pozatym zawsze przy takiej okazji pojawiaja sie tacy ktorzy twierdza, ze tego nie mozna zaszufladkowac w ten sposob, bo cos tam graja inaczej niz pozostale zespoly z tego gatunku. Chrzanic to. Dla wszystkiego mozna wymyslic szufladke, tylko po co? Dla mnie muzyka metalowa jest jak drzewo. Jeden pien, kilka glownych galezi i w ryj malutkich galazek. Czesc przetrzyma probe czasu, a czesc uschnie. Dla mnie istnieje kilka glownych galezi, pod ktore "podpinam" to czego slucham. Dlatego popieram szufladkowanie w granicach rozsadku, a nie jak w podanym wyzej przykladzie.